Dziś chcemy Wam zaprezentować realizację kompletnego układu wydechowego wraz z centralnym intercoolerem z pełnym orurowaniem klasycznego Volkswagena Corrado. Ale na początek co nieco do poczytania o samym pojeździe. Samochód był projektowany jako trzecia generacja Scirocco, jednak jak się jednak okazało, efekt końcowy, który trafił do produkcji 1 września 1988 roku, minął się z ich oczekiwaniami. Auto przytyło, stało się bardziej ekskluzywne od swoich poprzedników, również dlatego Volkswagen postanowił zmienić nazwę modelu na Corrado. W porównaniu do równoletniego Golfa mk2 czy Passata wyglądało nowocześnie. W sumie jego sylwetka zestarzała się ze smakiem, nie widać po nim iż konstrukcja ma prawie 30 lat.

Tak naprawdę, sam Volkswagen włożył w Corrado stosunkowo niewiele pracy. Poza paroma podzespołami oraz jednostkami napędowymi, reszta odpowiedzialności spoczywała na firmie Karmann Coachworks. Co więcej, Corrado posiada kilka smaczków, o które mało kto posądzałby Volkswagena. Pierwszym jest tylny spojler elektrycznie unoszony do góry przy prędkości 120 km/h, co zapewnia autu lepszy docisk na tylnej osi. Warto także zainteresować się wyposażeniem w skład którego wchodziła klimatyzacja, tempomat czy podgrzewane fotele. Poza cztero-cylindrowcami, pod koniec produkcji wprowadzono do oferty również silniki VR6, które śmiało mogły konkurować z 944. Corrado było produkowane do 31 lipca 1995 roku, tak więc w niecałe 7 lat wyprodukowanych zostało 97.521 egzemplarzy.

Nas egzemplarz miał zamontowany nieseryjny silnik  o pojemności 1,8  z turbosprężarką, czyli również bardzo kultową jednostkę. Warto również zwrócić uwagę na ciekawy, głęboki fioletowy kolor który cechował nasz egzemplarz oraz o ogólny stan samochodu. Odnowione podwozie bez grama rdzy z wszystkimi nowymi przewodami oraz pomalowana komora silnika, czyli to co lubimy – modyfikacje samochodów w świetnym stanie technicznym. Samochód uzupełniliśmy o dedykowany układ wydechowy Baq Exhaust oraz o centralny intercooler. Zwróćcie uwagę na customową, polerowaną na wysoki połysk i w dodatku opalaną końcówkę (chociaż zdrobnienie w tym wypadku jest nieco nie na miejscu) która fantastycznie współgra z całym samochodem.

Złoty polski
Euro